Istnieją modele rodziny 2+2, 2+1, 2+5 czy nawet 2+kot lub 2+pies. W ogólnym rozrachunku nie ma to znaczenia, o ile czujecie się dobrze z tym jak jest. Problemem w związku może być brak wspólnego czasu wolnego, co może wyjść w przypadku, gdy jedno z was pracuje na etacie np. od 7:00 do 15:00, a drugie jest freelancerem czy prowadzi własną działalność gospodarczą. Czy da się to jakoś pogodzić?
Freelancing to nie wakacje na Hawajach, czyli jak wygląda w praktyce praca online
Wiele osób mylnie uważa, że freelancing to prawdziwe wakacje. Wyobraża sobie, że taka osoba pracuje godzinkę, no może maksymalnie dwie, a na miesiąc wpływają zazwyczaj marne grosze. Freelancerów nazywa się leniuchami, wagarowiczami czy utrzymankami drugiej osoby. W praktyce jednak wygląda to zupełnie inaczej i ten, kto kiedyś miał styczność z freelancingiem na pewno zdaje sobie z tego sprawę.
Niestety problem ten dotyczy w jakiś sposób też par czy małżeństw. Dla przykładu – ona siedzi cały dzień w domu, a w domu jest bałagan, obiad nie ugotowany – jak to możliwe? Niestety, choć mogłoby się wydawać, że zrobienie tych domowych obowiązków to pikuś, skoro druga osoba i tak siedzi w domu cały dzień, w praktyce wcale to tak nie wygląda. Jasne, nie raz usprawiedliwiamy lenistwo w pracy czy niechęć do wykonania swoich obowiązków z puli umycia naczyń czy zrobienia prania, ale na codzień wcale to tak nie wygląda. Praca to praca.

Jak temu zaradzić? Najprostszym sposobem będzie rozmowa, a jeśli to nie zadziała – wyjście z domu. Nie mówimy o pakowaniu się i wyprowadzce, a o udaniu się np. do kawiarni lub do galerii handlowej, gdzie coraz częściej znajdziesz specjalne miejsca do „pracy”. W ten sposób możesz spędzić 8 lub 10 godzin. Jasne, rezygnujesz wtedy z komfortu pracowania na własnym domowym stanowisku, ale jeśli ma to pomóc to czy nie warto się przemęczyć?
Sztywne godziny pracy czy więcej luzu?
Dla wielu osób problemem są także różne godziny pracy. To tyczy się nie tylko osób pracujących jako freelancerzy, ale także i związków, w których obie osoby pracują na etacie, ale na różnych zmianach. Tutaj freelancing to spory plus – pracujesz wtedy, kiedy chcesz. Prostym rozwiązaniem będzie więc określenie sztywnych godzin swojej pracy np. od 8:00 do 16:00 lub od 10:00 do 18:00. Możesz ustalić swoje godziny pracy tak samo, jak godziny pracy drugiej połówki, wtedy w teorii kończycie o tej samej porze.
Wiadomo, że nie da się tego tak sztywno określić i nie ma w tym nic złego, że zaczniesz godzinę później czy godzinę wcześniej. Z pewnością jednak takie określenie sobie godzin, choć rezygnujesz z luzu, pomoże wam wygospodarować czas wolny, który będziecie mogli spędzić wspólnie czy to na zakupach czy na wykonywaniu obowiązków domowych czy na relaksie i oglądaniu ulubionego serialu jedząc chipsy. Czas spędzany wspólnie jest ważny. Jeśli całe życie macie się „mijać” to będzie wam ciężko dojść do porozumienia.

Praca na dwa „etaty”, czyli etat + freelancing
Czasem sytuacja życiowa zmusza nas do podjęcia drugiego etatu czy też szukania dodatkowego źródła dochodu. Wtedy faktycznie czas wolny zmniejsza się drastycznie. Mamy na to rozwiązanie – spróbujcie razem do tego usiąść. Nie musicie oboje wykonywać tego samego zawodu, może ty wolisz copywriting a on programowanie? W ten sposób nie tylko wciąż spędzacie czas razem (lub na osobnych laptopach, ale koło siebie), ale także i zarabiacie pieniądze. Wszelakie kursy, szkolenia itp. również możecie oglądać czy czytać wspólnie. Wtedy edukujecie się oboje i łatwiej będzie wam przyswoić wiedzę, jeśli ty czegoś nie pamiętasz, może on/ona zapamięta? Możliwości jest naprawdę sporo, grunt to abyście się nie poddawali i szukali rozwiązań. W końcu to nie koniec świata, a czas wolny zawsze się znajdzie. Pamiętaj, że lepsza godzina raz dziennie niż 5 minut. A lepsze 5 minut niż brak wspólnego czasu.