Marzysz o pracy jako freelancer? Fascynuje cię bycie programistą, copywriterem, wirtualną asystentką, grafikiem czy jeszcze kimś innym? Musisz stworzyć portfolio! Jak je stworzyć? O tym już pisaliśmy. Teraz skupimy się na idealnym portfolio, a właściwie na elementach portfolio, o których nie wolno ci zapomnieć.
W tym artykule dowiesz się:
- Co zrobić, jeśli nie masz jeszcze żadnych zleceń?
- Jak opisywać zlecenia?
- Jak podzielić zlecenia na kategorie?
- Referencje – tak czy nie?
Co zrobić, jeśli nie masz jeszcze żadnych zleceń?
Ten problem to pierwsza rzecz, której musisz stawić czoła. Jak stworzyć portfolio nie mając klientów? Z drugiej strony jak zdobyć klientów nie mając portfolio? Tworzy nam się zamknięte koło, które potrafi nieźle nas zdemotywować czy nawet całkowicie pozostawić nas bez żadnych aspiracji, co finalnie doprowadzi do porzucenia pomysłu freelancingu. Jak temu zapobiec? Co umieścić w portfolio, jeśli nie masz klientów?
Wiele zależy od tego czy do zawodu wchodzisz jako totalny świeżak czy wracasz po latach lub studiowałeś pokrewny kierunek. Wszelakie projekty z czasów studiów, te które robiłeś dla znajomych czy rodziny – wchodzą w grę. Możesz także szukać zleceń dla amatorów czy osób początkujących. Stawki co prawda są niższe, ale jednak to zawsze „coś”, co możesz do tego portfolio wrzucić. Poluj także na fajne „okazje” jak np. konkurs na plakat dla biblioteki. To świetny sposób, aby się popisać. W najgorszym wypadku zaoferuj pracę za darmo, jako „wkład do portfolio” czy też po prostu zrób coś hobbistycznie lub dla samego siebie i swojej działalności.
Jak opisywać zlecenia?
Poza tym, że wrzucisz grafikę, którą przygotowałeś, opisz co dokładnie zrobiłeś. Nie każdy projekt mówi sam za siebie, dlatego warto opisać dla kogo to zrobiłeś, jaki był temat, wytyczne, kto był klientem i jaki cel miało dane zlecenie. Napisz także to, czy przygotowałeś pracę od A do Z czy np. jedynie pomogłeś wykończyć dane dzieło lub naniosłeś niewielkie poprawki. To wszystko ma ogromne znaczenie dla potencjalnego klienta.
Nie zapomnij o linkach! To bardzo ważne. Pokazuje potencjalnemu klientowi, że nie piszesz tylko do szuflady. Chwal się tym! Napisałeś świetny tekst i jest on dostępny w sieci? Poza tekstem wrzuć także link do niego. Osiągnąłeś dzięki fotografii rekordowe odsłony na stronie? Wygrałeś konkurs? Pochwal się!
Jak podzielić zlecenia na kategorie?
Zlecenia powinieneś także podzielić na kategorie. W przypadku np. fotografa mogą to być portrety, zdjęcia ślubne, zdjęcia z eventów itp. W przypadku copywritera mogą to być artykuły, precle, opisy kategorii, recenzje itp. To nie tylko ułatwi klientowi poruszanie się po twoim portfolio, ale i ułatwi pracę tobie, jeśli będziesz chciał coś nowego umieścić. Dodatkowo to świetny sposób promocji swojej oferty. Jeden klient będzie chciał teksty na bloga, inny opisy kategorii, a jeszcze inny cały komplet.
Referencje – tak czy nie?
Ostatnia kwestia to referencje. Referencje to nic innego jak „świadectwo pracy”. Wystarczy, że po skończonym zleceniu poprosisz swojego klienta o kilka słów. Nie musi to być strona A4 czy długi esej. Czasem nawet 2-3 zdania dużo dadzą. Oczywiście poinformuj klienta, że chciałbyś to wrzucić na swoją stronę internetową, na której powstało twoje portfolio i poproś o zgodę oraz o akceptację. Oczywiście zrób to, jeśli faktycznie współpraca przebiegła pomyślnie i wszystko poszło dobrze i sprawnie, tak aby nie psuć sobie opinii u klientów, zarówno poprzednich, jak i obecnych czy potencjalnych.
Przede wszystkim nie poddawaj się. Wiadomo, że początki są trudne, jednak pamiętaj o tym, co cię motywuje i miej oczy szeroko otwarte. Czasem na szkoleniu, kursie, warsztatach czy targach możesz nawiązać fajne kontakty, które nie tylko cię czegoś nauczą, ale i mogą z nich wytworzyć się klienci oraz zlecenia. Trzymamy za ciebie kciuki. Powodzenia!